Ratusz ogłosił w końcu termin konsultacji społecznych w sprawie projektu modernizacji komunikacji miejskiej (w tym przywrócenia tramwajów): odbędą się trzy spotkania w dniach 24, 25 i 26 sierpnia. Konsultacje mają zostać zorganizowane w godzinach popołudniowych, aby mieszkańcy, którzy pracują, mieli szanse wziąć w nich udział. Każde ze spotkań odbędzie się gdzie indziej – jedno w Kortowie, jedno na Jarotach i jedno w Śródmieściu (w Kamienicy Naujacka).
Mieszkańcy na spotkaniach 24, 25 i 26 sierpnia dowiedzą się na przykład, że na skrzyżowaniu alei Piłsudskiego i ulicy Dąbrowszczaków, przed Pedetem i centrum handlowym Alfa powstanie przejście podziemne, ale nawet gdyby wszyscy jak jeden mąż woleli tradycyjną zebrę, to i tak za późno na zmiany w projekcie © OlsztyńskieTramwaje.pl
Konsultacje, o które mieszkańcy i stowarzyszenia dopominają się od kilkunastu (sic!) miesięcy, odbędą się na tydzień przed terminem złożenia wniosku o dofinansowanie projektu do Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Dodajmy, że konsultacje są niezbędne do wydania tzw. decyzji środowiskowej, która jest z kolei konieczna do złożenia wniosku. Nie ma się co oszukiwać: tylko dlatego konsultacje się odbędą. Wskazuje na to termin – w ciągu tygodnia nie da się w projekcie wprowadzić żadnej istotnej zmiany czy poprawki. Zatem gdyby nawet na spotkaniach z mieszkańcami pojawił się nagle jakiś genialny pomysł na usprawnienie komunikacji, to i tak nie zostanie uwzględniony w projekcie, bo po prostu nie będzie to możliwe ze względu na brak czasu. Planowane pod koniec sierpnia spotkania nie powinny być nazywane konsultacyjnymi, a informacyjnymi, bo będą sprowadzały się do poinformowania mieszkańców o szczegółach projektu. Prawdziwe konsultacje należało przeprowadzić przed trzecim etapem przygotowywania studium wykonalności, kiedy do wyboru były różne warianty trasy oraz już po wyborze wariantu, który będzie realizowany, aby była szansa słuszne uwagi uwzględnić. Oczywiście na spotkaniach konsultacyjnych pojawia się zawsze sporo wniosków absurdalnych czy nudnych tyrad, ale nie oznacza to, że nie mogą się trafić pomysły mądre i ciekawe. Niestety, miasto wylewa dziecko z kąpielą organizując „konsultacje” z musu i w ostatniej chwili. Wielka szkoda.
OlsztyńskieTramwaje.pl 
Tak sobie mysle, czy naprawde nasz sejmik i osoby ktore nami rzadza nie maja swidomosci, ze napewno kiedy ruszy juz budowa nowego srodka transportu beda jakies niesnaski nie porozumienia i masa innych afer. Jakis czas temu bylem w Elblagu i tam jak obserwuje sie modernizacje miasta, to az sie w sercu raduje, a w naszym miescie niestety wszystko jest robione po omacku i udaje sie, ze cos sie robi…. A te konsultacje spolecznie, ktore kots wymyslil powinny sie chyba inaczej nazywac. No nic, niech dalej udaja, ze cos robia…. Ciekawe kto na tym zyska…..
PolubieniePolubienie
W kwestii formalnej: sejmik nie ma nic do tego, bo tramwaje i cały projekt to inwestycja wyłącznie miejska.
Co do niesnasek, nieporozumień i afer, to na razie mamy co najwyżej stawianie na przestarzałe koncepcje czy złe pomysły, ale nie powiedziałbym, że wynikają one ze złej woli, co najwyżej z niewiedzy. Póki co cieszy zdrowy rozsądek np. w kwestii odrzucenia translohra, którego wybór rzeczywiście stawiałby pytania o gospodarność.
Konsultacje społeczne – cóż… Taka trochę wieś potiomkinowska dla Unii. Ciekawe, czy w Brukseli znają tę historię z księciem P.?
PolubieniePolubienie
No to kolejne fasadowe konsultacje, z których nie będzie nic wynikać, poza faktem ich odbycia.
PolubieniePolubienie
Ja się tak zastanawiam…że oni się nie boją robić takiej ściemy… Nie wiem, czy np. kontrola Unijna bierze pod uwagę takie sprawy…patrząc jednak na preambułę dokumentu o który się cały projekt opiera – tak.
Dodatkowo optymizmem nie napawa fakt negatywnej opinni NIK, który może zwrócić uwagę na nieprawidłowości w projekcie.
Dla mnie jednak totalnym hardcorem jest wprowadzanie „na siłę” przejścia, którego nikt nie chce, i tym samym znaczne zwiększenie ryzyka inwestycyjnego. Moim zdaniem to bardzo nieodpowiedzialne, ale życzę żeby projekt mimo wszystko przeszedł.
Przejście i tak zakopiemy za 10 lat.
pozdr!
PolubieniePolubienie
Przejście oczywiście zawsze można zasypać – zrobiła tak Warszawa na Krakowskim Przedmieściu przed bramą UW – ale jednak trochę szkoda tych paru milionów, które można by wydać choćby na kilka nowych autobusów (bo one nie przestaną być potrzebne).
PolubieniePolubienie
http://www.naszolsztyn.pl/tramwaje-w-olsztynie-za-czy-przeciw/
Okazało się , że pierwsze konsultacje odbyły sie juz wceśniej, a dokładnie 6 sierpnia 2010r. Przyznam szczerze, że informacja o tym spotkaniu jakoś mi umkneła.
PolubieniePolubienie
Nie umknęła Ci – po prostu jej nie było 😀 Ja się dowiedziałem dzięki znajomościom. To było tylko spotkanie z radami osiedli, na które zwykły mieszkaniec musiał się wkradać podstępem. Ale z racji charakteru spotkania żadna strata – 2,5-godzinna lawina w znakomitej większości nieistotnych, spóźnionych i powtarzających się pytań. Zupełnie nieadekwatny jest tytuł cytowanego artykułu, bo to nie była dyskusja za czy przeciw, a spotkanie informacyjne. Także z tego powodu nie nazywałbym tego spotkaniem konsultacyjnym. Przede wszystkim jednak było to spotkanie zamknięte z niewielkim gronem ludzi, więc żadne to konsultacje z mieszkańcami.
PolubieniePolubienie
a najkorzystniej było by zastanowić się przyszłościowo czy nad schowaniem Piłsudskiego i/lub Pieniężnego i 1-go Maja w tunelu, ale to pieśń dalekiej przyszłości, szczególnie dla władz Olsztyna to wręcz futuryzm!
PolubieniePolubienie
Pomysł z tunelem już był – na wczesnym etapie i bardzo dobry. Niestety, z niewyjaśnionych nikomu przyczyn z niego zrezygnowano, mimo że nie był najdroższy (tańszy np. od wariantu z Obiegową). Więcej można na ten temat przeczytać w jednym ze wcześniejszych wpisów.
PolubieniePolubienie