Obiegowa biegiem, tramwaje swoim torem

11 08 2014

Na tych placach budów projektu tramwajowego, gdzie coś zaczęło się dziać, dzieje się nawet całkiem intensywnie. Nie możemy się za to wciąż doczekać ostatnich rozstrzygnięć i startu najważniejszych prac.

Budowa ulicy Obiegowej przy skrzyżowaniu z Żołnierską (7 sierpnia 2014)

Budowa ulicy Obiegowej przy skrzyżowaniu z Żołnierską (7 sierpnia 2014) © OlsztyńskieTramwaje.pl

W praktyce realizować można już trzy zadania z podzielonego na pięć części projektu tramwajowego. Budowa tymczasowej zajezdni autobusowej przy alei Sikorskiego jeszcze się na dobre nie zaczęła, bo umowa na to zadanie została podpisana jako ostatnia i stosunkowo niedawno (30 czerwca 2014). Na terenie bazy MPK Olsztyn przy Kołobrzeskiej coś w końcu zaczyna się dziać. MPK podpisało umowę z PKS Olsztyn i przenosi część autobusów z Kołobrzeskiej do bazy PKS przy Towarowej. Będą one tam nocowały do czasu oddania wspomnianej tymczasowej zajezdni przy alei Sikorskiego. Tymczasowa to określenie względne, bo działać będzie przez co najmniej kilka lat – do czasu wybudowania nowej zajezdni MPK na Pieczewie II, które to osiedle jest na razie tylko rysunkiem na mapie, więc i sama zajezdnia to wciąż pieśń dalekiej przyszłości. Całkowitą wyprowadzkę autobusów na nowe Pieczewo może przyśpieszyć rozbudowa sieci tramwajowej – obecna remiza budowana będzie na 18 tramwajów, a na start sieci będzie ich w Olsztynie – przypomnijmy – 15. Kiedy doliczymy do tego wozy techniczne, obsługowe, to już na dzień dobry robi się ciasno. Każdy nowy kilometr torów to także nowe wozy i tym samym konieczność przejęcia kolejnej części bazy przy Kołobrzeskiej. Póki co jednak trwają pierwsze przygotowania do budowy bazy tramwajowej – rozbiórki niepotrzebnych budynków, plantowanie terenu. Po wakacjach powinniśmy zobaczyć już ciężki sprzęt i właściwą budowę, za którą odpowiadają Budimex i KZN Rail.

Budowa ulicy Obiegowej przy skrzyżowaniu z Żołnierską (3 lipca 2014)

Budowa ulicy Obiegowej przy skrzyżowaniu z Żołnierską (3 lipca 2014) © OlsztyńskieTramwaje.pl

Najbardziej zaawansowane są prace przy budowie ulicy Obiegowej. Nieprzypadkowo, bo miastu zależy, bo ulica była oddana do ruchu (przejezdna – jak to się przyjęło mówić od czasu Euro 2012) do końca 2014 roku. Ma się tak stać, by odciążyć śródmiejskie ulice, na których trwać będzie budowa torowisk – Żołnierską, Kościuszki, 11 Listopada i aleję Piłsudskiego. Wówczas będzie można je zamknąć, by nie prowadzić prac „pod ruchem”, co znacznie spowolniłoby powstawanie linii tramwajowej, a jak to ostatnio często powtarzamy – czas jest ostatnią rzeczą, na której nam zbywa. Na budowie Obiegowej widać już pierwsze obiekty inżynieryjne – najbardziej efektowny jest wiadukt, którym górą pobiegnie ulica Żołnierska, a dołem Obiegowa. Będzie to pierwsze dwupoziomowe skrzyżowanie ulic w Olsztynie. Jak widać na naszych zdjęciach jeszcze na początku lipca nie było w tym miejscu nic poza wykopem, teraz konstrukcja wiaduktu jest już na ukończeniu. Można zażartować, że zainteresowanie mieszkańców budową jest ogromne: w nocy z 6 na 7 sierpnia jeden z nich zignorował utworzoną na czas budowy wiaduktu szykanę na Żołnierskiej i postanowił zwiedzić swoim samochodem wykop (według „Gazety Wyborczej Olsztyn” – 8-metrowy, według „Gazety Olsztyńskiej” – 12-metrowy). Pierwszym użytkownikom Obiegowej na szczęście nic się nie stało.

Złą wiadomością dotyczącą ulicy Obiegowej jest to, że definitywnie wykluczone jest ewentualne przedłużenie w którymś z późniejszych etapów linii tramwajowej dalej wzdłuż Obiegowej do alei Piłsudskiego. Po pierwsze zjazd z Obiegowej w Żołnierską od strony alei Piłsudskiego zajmie tyle miejsca, że pobiegnie przy samej granicy posesji Zespołu Szkół Budowlanych. Przy chęci poprowadzenia tamtędy torowiska trzeba by wyciąć sporo drzew i wykroić pas z terenu „budowlanki”. To akurat nie wydaje mi się aż takim problem – wszakże ZSB to szkoła miejska, więc miasto raczej z wywłaszczaniem kłopotów by nie miało. Po drugie jednak – i tu opieram się na informacjach z ratusza – zbyt duża będzie niweleta, czyli mówiąc mniej inżyniersko – różnica poziomów, nachylenie drogi. Szkoda, bo – jak już dyskutowaliśmy z czytelnikami w komentarzach – nawet przy poprowadzeniu w przyszłości planowanej linii w kierunku fabryki Michelin aleją Piłsudskiego na wprost od skrzyżowania z Kościuszki, takie „żeberko” mogłoby się przydać. Zawsze warto mieć trasę alternatywną, bo nawet w nowych sieciach zdarzeń losowych nie da się uniknąć i wtedy możliwość ominięcia zatoru jest bezcenna. Wyobrażam też sobie zróżnicowanie tras poszczególnych linii – np. linia z Jarot do Dworca Głównego kursowałaby przez Żołnierską i dalej prosto Kościuszki, a do Wysokiej Bramy przez Obiegową koło Uranii. Czas przejazdu, przypuszczam, niemal identyczny, przesiadki przy skrzyżowaniu alei Piłsudskiego i Kościuszki też do rozwiązania. To zaledwie kilkaset metrów podwójnego toru, które mogłyby powstać i bez budowy całej linii do Michelina. Może w przyszłości spojrzenie na tę kwestię się w gmachu na placu Jana Pawła II zmieni.

Wizualizacja skrzyżowania Obiegowej z Żołnierską

Wizualizacja skrzyżowania Obiegowej z Żołnierską

Nie mogą się niestety zacząć budowy pozostałych dwóch części sieci tramwajowej, stanowiących mniej więcej 90% całości. Przetarg na odcinek południowy oficjalnie rozstrzygnięto 15 lipca 2014. Wygrało go konsorcjum dwóch spółek koncernu Skanska – z Warszawy i Pragi. Niestety, dała o sobie znać dawno nie widziana w Olsztynie polska choroba, czyli odwołania. Takowe złożyło do Krajowej Izby Odwoławczej sklasyfikowane w tym przetargu na drugim miejscu konsorcjum Strabag, Strabag Rail i Viamont DSP. Polsko-niemiecko-czeskie konsorcjum ma już swój kawałek tortu w olsztyńskim projekcie tramwajowym – to ono buduje ulicę Obiegową wraz z biegnącym przy niej torowiskiem. 31 lipca odbyło się więc posiedzenie KIO, na którym… postępowanie odwoławcze umorzono, bo Strabag swój proces wycofał (poinformowaliśmy zresztą o tym jako pierwsi). Zniknęła więc przedostatnia formalna przeszkoda do podpisania umowy ze Skanską. Przedostatnia, bo tak jak przy każdym przetargu w naszym projekcie konieczna jest jeszcze kontrola uprzednia prezesa Urzędu Zamówień Publicznych. Do tej pory wszystkie takie kontrole były formalnościami, więc miejmy nadzieję, że tak będzie i tym razem.

Nie ma jeszcze oficjalnej decyzji w sprawie przetargu na północną część sieci. Tu najatrakcyjniejszą finansowo ofertę złożył poznański Torpol (który właśnie wszedł na giełdę), ale i tak pieniądze, których oczekuje (74 964 573,34 zł) są o blisko pięć milionów złotych większe od tego, co planowało wydać miasto (70 mln zł). Oszczędności wciąż chyba są, kurczą się jednak szybko, bo podobna sytuacja i kwota wystąpiła w przetargu na część południową, którą zbuduje Skanska. W skali projektu nie jest to różnica ogromna, więc chyba warto dorzucić, by prace zaczęły się jak najszybciej. Gwoli formalności dodajmy, że pozostali oferenci winszowali sobie znacznie więcej: konsorcjum kierowane przez Balzola Polska (Hiszpanie!) chciało 80 640 410,18 zł, a konsorcjum Strabag-Strabag Rail-Viamont DSP – 85 975 860,40 zł. Kolejne kroki to: ogłoszenie zwycięzcy, czas na ewentualne odwołania (oby nie), kontrola uprzednia UZP i podpisanie umowy.

W przypadku przetargu na budowę odnogi na Stare Miasto wiemy w zasadzie tyle, ile przed miesiącem – oferentów jest dziewięciu i są to w większości te same firmy i konsorcja, które startowały w pozostałych przetargach. Przykładowo siedmiu oferentów z tej dziewiątki startowało także w przetargu na odcinek północny. Nie mamy wciąż krótkiej listy finalistów, nie nastąpił jeszcze etap zadawania pytań, który zazwyczaj powoduje przesunięcie terminów, nie wiemy wreszcie, czy skuteczne okażą się protesty wojewódzkiej konserwator zabytków Barbary Zalewskiej przeciwko przystankowi końcowemu na placu Jedności Słowiańskiej. Ta ostatnia kwestia powraca jak bumerang – Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków z uporem godnym lepszej sprawy usiłuje torpedować powstanie w okolicach Wysokiej Bramy końcowego przystanku linii tramwajowej. Nie pierwszy już raz i nawet nie drugi.  Już nie wspominamy, że to dzięki tramwajom przeprowadzono prace archeologiczne, które pozwoliły odkryć średniowieczne przedmurze Wysokiej Bramy (czyli formalnie Bramy Górnej). Ale przecież zrezygnowano z przystanku tramwajowego obok samej Wysokiej Bramy, który był – nie tylko wizualnie – rewelacyjną lokalizacją, zdecydowano się odkryć i zachować relikty średniowiecznego przedmurza, a przystanek przeniesiono na plac Jedności Słowiańskiej, gdzie co najwyżej można znaleźć pozostałości fosy, zasypanej jeszcze w XIX wieku ze względu na wydobywający się z niej fetor i zagrożenie epidemiologiczne, jakie stanowiła. Krucjata WUOZ przeciwko tramwajom posunięta jest do tego stopnia, że konserwatorzy zabraniają postawienia na przystanku tramwajowym wiaty, nawet stylizowanej. Argumentem jest ochrona widoku z zamkiem i kościołem ewangelickim. Próbowaliśmy w terenie znaleźć miejsce, z którego wiata przesłoniłaby zamek i kościół. Będziemy wdzięczni konserwatorom za podpowiedź, bo z jedynego miejsca, gdzie byłoby to teoretycznie możliwe, wszystko nam zasłoniła ta cholerna Wysoka Brama. A mówiąc poważnie to dziś stoi tam nie najwyższych designerskich lotów nowoczesna wiata z kioskiem i ta państwa z urzędu na Podwalu jakoś nie razi. Mądry konserwator doradziłby, jaką wiatę postawić, żeby stylistycznie nie stanowiła dysonansu dla wejścia na Stare Miasto… (O wiatach zresztą planujemy napisać w jednym z najbliższych wpisów.)

Tablica informacji pasażerskiej na przystanku Plac Roosevelta przy Szrajbera (7 sierpnia 2014)

Tablica informacji pasażerskiej na przystanku Plac Roosevelta przy Szrajbera (7 sierpnia 2014) © OlsztyńskieTramwaje.pl

Żeby nie kończyć tak w minorowym nastroju dostrzeżmy, że zaczynamy zbierać owoce może najmniej efektownego, ale z pewnością kluczowego przetargu w projekcie tramwajowym. Olsztyńska firma Sprint stawia na ulicach miasta pierwszą testową partię tablic informacji pasażerskiej, które zawdzięczamy zleceniu na system inteligentnego sterowania ruchem (ITS) i wszystko, co się z nim mniej lub bardziej bezpośrednio wiąże. (Zainteresowanym szczegółami polecamy wpis z końca lutego 2013 roku.) Pierwsza kompletna tablica, która zresztą wyświetla już komunikat o teście systemu, stanęła na przystanku Plac Roosevelta na ulicy Szrajbera. Słupy, na których zawisną kolejne, można zobaczyć m.in. na Grunwaldzkiej i 1 Maja, a tablice mają się znaleźć także na Bałtyckiej i Dworcowej. Do końca października będzie około 30, pozostałe (będzie ich w sumie 77) zostaną ustawione już w 2015 roku. Ze zrozumiałych względów na razie będą wyświetlały jedynie planowe, rozkładowe, a nie rzeczywiste czasy odjazdów, ale tak zakładano od początku i tak dzieje się w przypadku wszystkich tego typu systemów. Najważniejsze, że olsztyniacy na własne oczy po raz pierwszy mogą zobaczyć, jaką zmianę jakościową przyniosą nam tramwaje. Uruchomienie biletów elektronicznych i biletomatów będzie kolejnym krokiem na tej drodze.


Działania

Information

18 Komentarzy

11 08 2014
janol

Co do wyświetlaczy systemu ITS moim zdaniem wyglądają świetnie, byłem zaskoczony. Jednak zwraca uwagę ich idiotyczne rozmieszczenie. Na przystankach z kioskami ruchu znajdują się za samymi kioskami, mocno przez nie zasłonięte. We wszystkich miastach przyjęło się że wyświetlacze znajdują się od strony od której nadjeżdża autobus/tramwaj tak aby były łatwo dostępne i widoczne… a u nas? Jak zwykle troche fajnie ale na końcu ktoś nie myśli.. straszne to jest. Można jeszcze u kogoś z tym interweniować?
pozdr

Polubienie

11 08 2014
OlsztyńskieTramwaje.pl

Nie do końca się zgadzam. Wszędzie, gdzie pamiętam, wyświetlacze stoją na początku przystanku – tam, gdzie znajduje się czoło pierwszego autobusu/trolejbusu/tramwaju.

Polubienie

11 08 2014
janol

Mogę się mylić ale mam odwrotne wrażenie, bliski przykład np Gdańsk. Ale może i mniejsza z tym. Jeśli odwiedzisz przystanek Plac Roosvelta w stronę ratusza i staniesz przy przystankowej wiacie to wyświetlacz jest delikatnie mówiąc mało widoczny przez daszek kiosku, moim zdaniem więszość osob go nie zauważy. Druga sprawa że wyświetlacz jest dwustronny- dla kogo ta druga strona skoro nikogo tam nie ma? Na tym samym przystanku w przeciwną stronę jest znowu znacznie od niej oddalony. A jeśli popatrzymy na instalacje powyciągane z ziemi i przygotowane do montażu kolejnych urządzeń na innych przystankach to zobaczymy że wszędzie znajdują się one za tymi nieszczęśnymi kioskami.

Polubienie

11 08 2014
Em

Jak by do tego dodali jeszcze bilet elektroniczny to by było ok. Choć słyszałem, ze jakaś karta miejska ma być. Warto by przy okazji rozpocząć dyskusje nad kształtem taryfy w komunikacji miejskiej. Stan obecny, czyli stała cena biletu jest nie do zaakceptowania. Może warto obniżyć cenę w godzinach mniejszego ruchu? A może warto wprowadzić bilety przesiadkowe..itp. Pytań w tej sprawie jest wiele.
Tak na marginesie inna sprawa – widziałem fotki krakowskiego autobusu elektrycznego, a rok temu jeździłem podobnym z wycieczką po Olsztynie. Zastanawiam się, czy na liniach dojazdowych do tramwaju nie można by takiego autobusu wprowadzić? Zasilanie do ładowania będzie na miejscu.

Polubienie

11 08 2014
sasiadka_z_naprzeciwka

na zajezdni ‚tramwajowej’ już dziś pojawił się ‚ciężki sprzęt’ i zarwana została część nawierzchni asfaltowej. budowlańcy wolą wjeżdżać od kołobrzeskej, ale nie przez wjazd mpk, tylko przez parking między suponem a blokiem obok. i wielkie zdziwienie, że tyle tam aut i ciężki sprzęt nie ma jak wjechać na zajezdnie. no ale przecież nikt nie pomyślał, żeby uprzedzić mieszkańców, albo poprosić ich o przestawienie aut. nie ma co, zapowiada się baaaaaardzo ciekawie…

Polubienie

12 08 2014
KryMis

Moim skromnym zdaniem, niekoniecznie na temat, przynajmniej jeden pojazd powinien być wymalowany w barwy i herb olsztyńskiego Stomilu (coś w podobie do autokaru firmy przewozowej z Ornety). Wiem, że nie każdy olsztynianin czy też mieszkaniec Olsztyna musi być kibicem piłkarskim, ale też nie widzę powodu, dla którego nie można by takiego pomysłu zrealizować. Po Gdańsku jeździ tramwaj, wymalowany w barwy tamtejszego klubu, podobnie rzecz ma się z Wrocławiem. Jest jeszcze trochę czasu, by zainteresować tym pomysłem odpowiednich ludzi, może niekoniecznie człowieka, który chciał promować Olsztyn jako miasto bez futbolu 2 lata temu, podczas Euro’12.

Polubienie

12 08 2014
olsztyniak

Absolutnie popieram!Stomil jest jedna z nielicznych marek Olsztyna

Polubienie

12 08 2014
OlsztyńskieTramwaje.pl

Jestem kibicem Stomilu, choć na mecze przestałem chodzić, bo mierżą mnie bluzgi i chamskie przyśpiewki np. o pochodzeniu etnicznym łodzian. Pod tym względem jesteśmy głęboką prowincją. Ale zgadzam się, że Stomil jest jakąś olsztyńską marką i warto budować identyfikację miasta z klubem. W przypadku tramwajów oklejenie ich będzie jednak chyba do 2020 roku niemożliwe z powodu 5-letniej gwarancji i takiegoż samego okresu „gwarancyjnego” inwestycji dofinansowanej z pieniędzy unijnych. Może zacząć od starszego autobusu? Barwy srebrno-limonkowe, które ma coraz więcej autobusów i które będą miały tramwaje, bardzo mi się podobają i mam nadzieję, że za parę lat wszystkie pojazdy olsztyńskiej komunikacji miejskiej będą bez reklam i w takim malowaniu. Niemieccy miłośnicy komunikacji miejskiej wklejają sobie zdjęcia polskich autobusów, tramwajów i trolejbusów całych w reklamach jako kurioza (najlepiej oczywiście, gdy to np. tramwaj, który wcześniej jeździł za Odrą).

PS. Pomysłu Macieja Rytczaka (warto przypomnieć autora) na Olsztyn jako miasto bez futbolu w czasie Euro 2012 będę bronił jak niepodległości. Był marketingowo genialny w swej prostocie, a przecież i tak nikt by transmisji w pubach czy ogródkach kawiarnianych nie zakazywał. Od czasu tamtej, głupio i niesłusznie spacyfikowanej akcji nie mówiono w mediach o Olsztynie tak dużo i w tak pozytywnym kontekście. Zostają nam tylko takie nagrania jak z Sylwestra 2002 i podobna obyczajówka.

Polubienie

13 08 2014
xyz

Pojawiły się już urządzenia do ITS w pojazdach? Jeśli tak, to mógłbym prosić o trochę informacji i fotek?

Polubienie

13 08 2014
Tom Dee

Byłem wielkim entuzjastą piłkarskiego klubu Stomil Olsztyn w czasie jego wejścia do najwyższej ligi naszych polskich rozgrywek. Przestałem nim być nieco później, kiedy grupa wracających z meczu kibiców taśmowo demolowała zaparkowane na moim osiedlu samochody. W sumie miałem szczęście – mój pojazd dostał tylko jednego kopa w drzwi, i to lekkiego, bo sprawca był zbyt pijany aby spowodować większe szkody. Ale mimo to popieram wyżej opisany pomysł oznakowania tramwaju barwami tego klubu, ale pod pewnym warunkiem. Jako że wozów ma być kilkanaście, proponuję kolejne ozdobić symbolami innych olsztyńskich klubów sportowych. Jeżeli liczba klubów zasługujących na uwiecznienie na wozach będzie niewystarczająca, to sugeruję wymalować pozostałe pojazdy barwami innych ważnych dla miasta organizacji lub stowarzyszeń. I tu stawiam kolejny warunek. Ta radosna, nieomal graficiarska twórczość musi się odbyć na tle oryginalnego, grafitowo – limonkowego koloru wozów.

Polubienie

19 08 2014
mariusz

Wreszcie rozstrzygnięto przetarg na odcinek C: (Żołnierska-Kościuszki, Dworcowa-Towarowa), wybrano TORPOL S.A. z Poznania. Długo to trwało, najwyższy czas podpisać umowę ze SKANSKĄ na odcinek A, jeszcze trwa kontrola uprzednia?

Polubienie

19 08 2014
OlsztyńskieTramwaje.pl

Dziś (19 sierpnia) podpisano umowę. 400 dni na realizację, czyli do 25 września 2015. Wkrótce napiszemy więcej i wrzucimy wizualizacje.

Polubienie

19 08 2014
gox
21 08 2014
mariusz

Na oficjalnej stronie projektu http://www.tramwaje.olsztyn.eu w zakładce o projekcie/dokumenty wreszcie pojawiły się projekty wszystkich linii.

Polubienie

22 08 2014
OlsztyńskieTramwaje.pl

Niestety, część projektów jest stara, niektórych brakuje. Nie ma np. Witosa, a projekty Płoskiego to jeszcze stare Ayesy. 😦

Polubienie

22 08 2014
staff1703

Wiem, że może się czepiam i w sumie taka sytuacja byłaby dopuszczalna na jakimś niezależnym portalu, ale na oficjalnym portalu miejskim to wstyd…

Polubienie

26 08 2014
Chemi

Co do malowania tramwaju w barwy klubu, to nie lepiej w barwy AZS Olsztyn? Oni się przynajmniej liczą w naszej lidze i zasługują na to.

Odnośnie taryfy, to moim zdaniem bez wprowadzenia biletów czasowych się nie obędzie. Zwłaszcza jeżeli wprowadzą autobusy „dojazdowe” (talk jak tu było pisane w starszym poście) np. na os Generałów – ile osób będzie płaciło za dwa bilety za podróż do centrum (jeden za autobus dojazdowy i drugi za samą podròż) tym bardziej, że teraz mają bezpośrednie 3 linie autobusowe…

Polubienie

27 08 2014
Szemely

W Krakowie aktualnie toczy się dyskusja o biletach przystankowych jako alternatywie dla biletów czasowych. Taka forma płatności uniezależniałaby pasażerów od spóźnień komunikacji miejskiej i pozwalałaby uniknąć płacenia mandatu w sytuacji gdy autobus np. stoi w korku (pasażer płaci za przejechanie 5 przystanków, a nie 20 minut). Myślę że taka opcja jest całkiem niezła i na samym początku planowania taryfy biletowej można się pokusić o jej rozważenie.

Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.