Olsztyn oficjalnie wybrał tramwaj Saatza

25 09 2024

Olsztyn oficjalnie zdecydował, że zwycięzcą przetargu na dostawę sześciu fabrycznie nowych tramwajów dla miasta (z opcją ewentualnego zamówienia ośmiu dodatkowych) jest firma Saatz z siedzibą w Warszawie i zakładami w okolicach Grudziądza. Decyzję opublikowano 20 września.

Solaris Tramino S111O #3003 na linii 4 i Durmazlar Panorama DRP5H05 #3024 na linii 5 na przystanku końcowym Pieczewo (19 maja 2024)

Solaris Tramino S111O #3003 na linii 4 i Durmazlar Panorama DRP5H05 #3024 na linii 5 na przystanku końcowym Pieczewo (19 maja 2024) © OlsztyńskieTramwaje.pl

Gwoli kronikarskiego obowiązku napiszmy, że oferta Saatza otrzymała 88 na 100 możliwych punktów, zaś propozycja drugiego z oferentów – firmy CSI Invest z Brzozy pod Bydgoszczą – 77,73 punktu. W kwestii ocenianych parametrów technicznych więcej punktów, co już wcześniej wyliczaliśmy, zdobyła oferta CSI Invest – 25 na 35 możliwych (Saatz – 23 na 35). Ponieważ jednak połowę punktów przyznawano za cenę, a za trzeci oceniany parametr – przedłużenie rękojmi na pojazdy o dwa lata – obie firmy otrzymały tyle samo punktów (15), ostatecznie wyżej znalazła się oferta Saatza. Oczywiście, konkurent teraz może się od tego wyniku odwołać, ale zakładając, że werdykt komisji przetargowej się utrzyma, możemy w drugiej połowie 2026 roku zacząć jeździć po Olsztynie trzecim już typem tramwajów. Dla operatora, czyli MPK Olsztyn, z pewnością nie będzie to sytuacja komfortowa, bo trzy różne modele do codziennej obsługi technicznej to większa komplikacja, ale cóż zrobić, jeśli żaden z już funkcjonujących na rynku producentów nie zdecydował się złożyć oferty. O tym, dlaczego tak się mogło stać, pisaliśmy w jednym z naszych wcześniejszych wpisów, w sierpniu.

Wspominaliśmy wtedy, że zaprezentowany przez Saatz schemat rozplanowania wnętrza przyszłego tramwaju dla Olsztyna przypomina układem Durmazlara Panorama, z czego wzięły się nasze spekulacje, że być może firma ta porozumiała się z tureckim producentem i skorzysta z jego konstrukcji przy budowie swojego wozu. W komentarzach pojawiły się wówczas uwagi, że konstrukcja tramwaju niskopodłogowego z członami podwieszanymi nie jest chroniona patentami (nie jesteśmy niestety w stanie potwierdzić prawdziwości tego stwierdzenia) i pojazd dla naszego miasta może przypominać np. znanego z Łodzi Cityrunnera, czyli Bombardiera Flexity Outlook (kanadyjski Bombardier kilka lat temu został przejęty przez francuski Alstom i pod dawną marką tramwajów się już nie produkuje). Jak będzie w rzeczywistości, pewnie będziemy dowiadywać się z czasem. Zwycięzca przetargu, z którym się skontaktowaliśmy, do czasu podpisania umowy – co jest absolutnie zrozumiałe – woli powstrzymać się od udzielania bardziej szczegółowych informacji. Pozostaje nam więc czekać na oficjalne zawarcie kontraktu.