Budowa w rytmie flamenco?

31 03 2011

Olsztyński ratusz 30 marca otworzył koperty oferentów w drugim etapie przetargu na budowę sieci tramwajowej. Dobra wiadomość jest taka, że najniższa oferta opiewa na kwotę o 71 mln zł niższą niż miasto przeznaczyło na ten cel. Ambitny plan zakłada, że zwycięzca przetargu zostanie ogłoszony już 5 kwietnia.

Sygnalizator Jedź

Zielone światło dla tramwajów w Olsztynie już bardzo blisko © OlsztyńskieTramwaje.pl

Olsztyn na tę kluczową część projektu tramwajowego zarezerwował 321 mln zł. Po otwarciu kopert okazało się, że większość ofert mieści się w tej granicy. Najtańszą złożył jedyny w drugim etapie oferent startujący samodzielnie, a nie w ramach konsorcjum. Mająca swą siedzibę w Barcelonie firma FCC Construcción gotowa jest wybudować sieć tramwajową wraz z zajezdnią oraz ulicą Obiegową i przejściem podziemnym pod aleją Piłsudskiego za 250 mln zł. Najdrożej za budowę powinszowało sobie jedno z konsorcjów, które swoje prace wyceniło na 365 mln zł, czyli grubo powyżej założeń miasta.  Niestety, urzędnicy przez dwa dni nie odpowiedzieli na nasze pytania o kwoty, jakie zaoferowali pozostali uczestnicy przetargu.

Hiszpanie z FCC zostali wezwani do uzupełnienia swojej oferty. Mają na to pięć dni, do poniedziałku 4 kwietnia. Dzień później ma zostać ogłoszone, kto przetarg wygrał, choć – jeśli nie będzie przeszkód formalnych – zwycięstwo koncernu ze stolicy Katalonii jest raczej przesądzone, bo w ogłoszeniu przetargowym podane jest tylko jedno kryterium wyboru – najniższa cena.





Tryton – polski tramwaj koncepcyjny

12 03 2011

Tramwaje z Polski w ostatnich latach zdobywają rynek i to nie tylko w naszym kraju, bo zdobyto już pierwsze przyczółki za granicą – Pesa Csárdás, czyli odmiana Pesy Swing na rynek węgierski, będzie kursować wkrótce po Segedynie. Pesa Swing i Solaris Tramino wzbudziły też spore zainteresowanie na ubiegłorocznych targach InnoTrans w Berlinie – najważniejszej imprezie branży tramwajowej. Technologię już mamy, pora więc pomyśleć o designie.

Modelowanie tramwaju Tryton w 3D

Jeden ze szkiców tramwaju Tryton w trójwymiarze © Adam Kłodecki

W Polsce pojawiły się pierwsze utyskiwania, że miejskie pojazdy szynowe z Bydgoszczy czy Poznania nie reprezentują wzornictwa porównywalnego z zachodnimi. Nie zgadzam się z takimi twierdzeniami, bo polskie konstrukcje chwalone są nie tylko za atrakcyjną cenę, ale także jakość wykonania czy wygląd. A że może być jeszcze lepiej, przekonuje koncepcja tramwaju przygotowana przez młodego gdańskiego projektanta Adama Kłodeckiego.  Prezentowana była m.in. podczas festiwalu Łódź Design 2010, w miesięczniku „Rynek Kolejowy” i kwartalniku „2+3D”, który zresztą uznał ją za jedną z najlepszych prac dyplomowych w zakresie wzornictwa przemysłowego w 2009 roku.

Projekt powstawał przez półtora roku. Jego autor mówi Olsztyńskim Tramwajom, że pracując nad Trytonem był bardziej nastawiony na ciekawe rozwiązania niż realia, jednak starał się nie umieszczać w projekcie żadnych „kosmicznych” funkcjonalności.

Bardziej skupiłem się na wykorzystywaniu już istniejących technologii i ekologicznych rozwiązań niż projektowaniu ich od zera, stąd w projekcie można znaleźć ogrzewanie radiacyjne IR, oświetlenie LED, monitory LCD z czytelną i przyjazną informacją wizualną oraz wiele innych.

Ciekawostką jest fakt, że projektując konstrukcję tramwaju Adam Kłodecki inspirował się szkieletem kratownicowym z lekkich stopów w bombowcach B-24.

Modelowanie tramwaju Tryton

Projektowanie tramwaju Tryton rozpoczęło się w komputerze, ale powstał też model z gliny © Adam Kłodecki

Przy pracach nad wnętrzem kluczowa była ergonomia. To zaowocowało pewnymi konkretnymi rozwiązaniami  jak np. poręcze o przekroju elipsy, które zapewniają pewniejszy chwyt czy składane siedziska, które „uruchamia się” w zależności od potrzeb (w godzinach szczytu dają więcej miejsc stojących, poza nimi dodatkowe miejsca siedzące). Autor projektując tramwaj korzystał m.in. z atlasów miar człowieka, co miało spowodować, że rozwiązania wnętrza będą optymalne i wygodne dla przeciętnego pasażera.

Tryton powstawał na podstawie wytycznych Międzynarodowego Związku Kolei (UIC), co jednak ważniejsze, Adam Kłodecki podczas prac projektowych konsultował się także z producentem tramwajów – bydgoską Pesą.

Dostałem od nich świetne materiały podkładowe i wymiarowe używane w przemyśle, a z dyrektorem ich działu rozwoju Bartoszem Piotrowskim poruszaliśmy kwestie typu realne-nierealne.

To oczywiście nie oznacza, że Tryton jest bliski wprowadzenia do produkcji, ale nie jest to też oderwana od rzeczywistości fantazja powstała na desce projektanta. Kto wie, czy za parę lat nie zobaczymy na torach tramwajów przypominających Trytona i wyposażonych w rozwiązania zaproponowane przez gdańskiego projektanta.

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.