Kilkanaście dni temu minęła czwarta rocznica ponownego uruchomienia w Olsztynie tramwajów, a to oznacza, że wielkimi krokami zbliża się koniec okresu pięcioletniej gwarancji, jaką objęta jest cała inwestycja. Co zmieni fakt, że firmy, które budowały nasze torowiska i sieci, przestaną za nie odpowiadać?

Naprawa szyn na skrzyżowaniu alei Piłudskiego i ulicy Kościuszki (16 listopada 2019) © OlsztyńskieTramwaje.pl
Formalnie właścicielem infrastruktury olsztyńskiej sieci tramwajowej jest miasto, które było jej inwestorem i na jej budowę pozyskało dofinansowanie ze środków unijnych. W praktyce siecią zarządza komunalna spółka, jaką jest Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne. Samorząd powierzył MPK zarządzanie infrastrukturą tramwajową na podstawie umowy przewozowej, jaką z nim zawarł. Umowa ta nakłada też na MPK do końca 2020 roku obowiązek utrzymania wspomnianej infrastruktury – naprawami zajmują się do końca okresu gwarancyjnego wykonawcy poszczególnych odcinków sieci. W Olsztynie przyjęto trzystopniową klasyfikację awarii sieci tramwajowej – dzielimy je na krytyczne, w przypadku których są cztery godziny na naprawę, pilne, które muszą być usunięte w ciągu czterech dób, czyli dokładnie 96 godzin i pozostałe, których skutki trzeba zlikwidować w 14 dni. Podział ten zostanie utrzymany również po zakończeniu gwarancji, kiedy także obowiązek napraw spadnie na MPK. Przewoźnik ma już swoje pogotowie sieciowe i torowe. Skompletował kilkunastoosobowy zespół, który ma zapewnić sprawne serwisowanie i naprawy sieci. Jak zapewnił nas rzecznik MPK Cezary Stankiewicz, pracownicy, którzy odpowiadają za utrzymanie sieci, a za rok przejmą także jej naprawy są przeszkoleni i przeszkalani. Przykładowo część z nich przeszła już specjalistyczne szkolenia w zakresie spawania szyn. MPK deklaruje, że jeśli będzie potrzeba zdobycia przez jego torowców i sieciowców nowych umiejętności, to będą się oni doszkalać. Zdecydowaną większość prac przy sieci tramwajowej mają po 2020 roku wykonywać ekipy przewoźnika, ale nie wyklucza on w razie potrzeby korzystania z usług wyspecjalizowanych firm zewnętrznych.
Zastanawiamy się, czy nie należałoby rozważyć – oprócz szkolenia własnych pracowników – także próby ściągnięcia kilku doświadczonych tramwajarzy z innych miast. Praktyczne doświadczenie przy codziennej eksploatacji tramwajów i ich infrastruktury wydaje nam się być jeśli nie niezastąpione, to co najmniej bardzo cennym kapitałem dla naszej młodej sieci. Takich pracowników można ściągnąć nie tylko wysoką pensją – czasem ludzie szukają zmiany w życiu, koszty utrzymania w Olsztynie w porównaniu np. z Warszawą czy innymi dużymi miastami są znacząco niższe, a magnesem może być samo miasto, bo Olsztyn jest z wielu względów naprawdę świetnym miejscem do życia.

Samochód sieciowy Mercedes Unimog U 423 z pługiem na targach InnoTrans 2016 w Berlinie © OlsztyńskieTramwaje.pl
Na dziś tabor techniczny pogotowia tramwajowego MPK Olsztyn składa się z trzech pojazdów. Są to: wóz wieżowy do prac przy sieci trakcyjnej; specjalistyczny żuraw, który jest w stanie unieść i wkoleić tramwaj, a także Unimog, który jest w stanie odholować uszkodzony tramwaj. Wymienione pojazdy są dwudrogowe, co oznacza, że mogą poruszać się zarówno po jezdni, jak i po szynach. Dodatkowo olsztyński Unimog może być wykorzystywany jako maszyna do odśnieżania torów – poza pługiem jest wyposażony w specjalne szczotki.
Kiedy możemy spodziewać się przejęcia przez MPK całości prac przy sieci tramwajowej? Gwarancja na pierwszy jej element, czyli zajezdnię wraz z torowiskami i siecią trakcyjną na jej terenie, formalnie mija w sierpniu 2020 roku. W przypadku pozostałej części sieci wygasa ona w grudniu 2020 roku – dla poszczególnych odcinków w różnych terminach na przestrzeni miesiąca. Napisaliśmy jednak „formalnie”, bo miasto i inżynier kontraktu stoją na stanowisku, że zgodnie z powszechnie obowiązującymi zasadami okres gwarancji ulega wydłużeniu o czas naprawy usterek, więc w praktyce mogą być to terminy nieco późniejsze.
Skomentuj