Solaris Tramino Olsztyn już po oficjalnej prezentacji

20 06 2015

Olsztyński tramwaj Solaris Tramino – oficjalnie model S111O – został oficjalnie zaprezentowany. Być może 28 czerwca zobaczą go wszyscy chętni, a prawie na pewno pod koniec sierpnia wszyscy chętni będą mogli się tramwajem przejechać, choć na początek tylko po terenie zajezdni.

Solaris Tramino Olsztyn S111O

Solaris Tramino Olsztyn S111O © OlsztyńskieTramwaje.pl

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami nasze Tramino ma 29,3 metra długości oraz 2,5 metra szerokości. Poznaliśmy ostateczną liczbę pasażerów, jaką pomieści (wcześniej dane na ten temat nieco się różniły) – do olsztyńskiego tramwaju wejdzie 216 osób, z których 43 będą mogły usiąść, a 173 będzie podróżować na stojąco. Przejście między siedzeniami w najwęższym miejscu będzie miało 70 cm, co jest bardzo przyzwoitym wynikiem – zmieści się w nim choćby wózek dziecięcy. Przemieszczanie się po tramwaju będzie o tyle łatwiejsze, że jest on w całości niskopodłogowy – bez żadnych stopni, ani pochylni. W wozie są dwa miejsca dla wózków inwalidzkich – zlokalizowano je na końcach pojazdu, przy kabinach motorniczego. Tramwaj jest wysoki na 3,8 metra ze złożonym pantografem. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami jest w całości klimatyzowany. Nie dane techniczne są jednak najważniejsze.

Nie da się ukryć, że olsztyńskie Tramino robi świetne wrażenie. To w dużej mierze zasługa miejskiego malowania – nawet przedstawiciele Solarisa przyznają (oczywiście nieoficjalnie), że limonkowo-szare tramwaje i autobusy dla Olsztyna to najładniejsze pojazdy, jakie wyjeżdżają z fabryk wielkopolskiego producenta. Także we wnętrzu dominują nowe olsztyńskie barwy miejskie. W limonkowo-srebrnej kolorystyce utrzymane są elementy wykończeniowe, poręcze, także tapicerka siedzeń. Na tych ostatnich nie znalazły się żadne elementy związane z miastem, a jedynie geometryczne wzory, ale teraz widać, że była to dobra decyzja. Siedzenia są standardowe, trudno mówić o wygodzie czy niewygodzie, kiedy spędzać się będzie na nich góra 20 minut. Znamy zresztą te modele choćby z najnowszych autobusów Solarisa kursujących po Olsztynie. Niektórzy wyrażali wątpliwości co do wygody pojedynczych siedzeń znajdujących się nad wózkami. Znajdują się na podestach, a miejsce na nogi jest ograniczone przez obudowę wózka. Naszym zdaniem nie ma żadnego problemu z usadowieniem się w tym miejscu, jest to zdecydowanie lepsze rozwiązanie niż choćby skośne siedzenia znane z Pes Swing, a w zamian zyskujemy półkę, na której można ułożyć plecak czy torbę (choć nam przypomina ona stolik kawowy). Siedzenia umieszczone są w układzie 2+2 (po dwa po każdej stronie), jedynie przy przegubach mamy pojedyncze siedzenia. W pojeździe umieszczony został jeden biletomat – między drzwiami a przegubem w członie środkowym. W automacie płacić można będzie monetami i zbliżeniowymi kartami płatniczymi.

Wnętrze Solarisa Tramino Olsztyn S111O

Wnętrze Solarisa Tramino Olsztyn S111O © OlsztyńskieTramwaje.pl

Większość rozwiązań to już standard znany z nowoczesnych tramwajów – kabina motorniczego z ergonomicznym fotelem i ciekłokrystalicznymi ekranami, także pełniących rolę lusterek (zamiast tradycyjnych lusterek mamy kamery, z których obraz wyświetlany jest na ekranach w kabinie), elektroniczne kasowniki z ekranami i czytnikami kart elektronicznych, otwieranie drzwi przyciskiem, by nie wychładzać pojazdu zimą i nie nagrzewać klimatyzowanego wnętrza latem. Ci, którzy oczekują jakichś fajerwerków, będą pewnie zawiedzeni, ale nie ma powodu czuć się rozczarowanym. Mamy nowoczesny, wygodny tramwaj, który absolutnie niczym nie odstaje od konstrukcji zachodnich producentów, a na dodatek jest bardzo efektowny. Design Tramino Olsztyn naprawdę robi wrażenie, co jest w dużej mierze zasługą kolorystyki, ale i projektowania, i jakości materiałów. Dobrą decyzją było z pewnością pójście w ciemne tonacje – jasne plastiki brzydko się starzeją, z czasem żółkną i dużo bardziej widać na nich brud czy kiepską jakość materiału. Szarości i grafity dominujące w olsztyńskim Tramino dają zaś wrażenie elegancji.

O wrażeniach z jazdy napisać jeszcze nie możemy, bo w zajezdni tramwajowej nie jest gotowa ani sieć, ani podstacja trakcyjna. Powinny być one ukończone w lipcu, kiedy – pod koniec miesiąca – powinniśmy już zobaczyć Tramino Olsztyn wykonujące jazdy testowe na torze technicznym między zajezdnią a Dworcem Głównym. Pod koniec sierpnia, kiedy tramwajów będzie już w Olsztynie więcej i w sieci będzie zasilanie, a budowa zajezdni się zakończy, miasto planuje w niej dzień otwarty dla mieszkańców, podczas którego olsztyniacy będą mogli do tramwajów wsiąść, a nawet się nimi – po zajezdni – przejechać. Na razie jednak formalnie Tramino o numerze taborowym #3001 jest wciąż własnością producenta i przejdzie na własność Olsztyna w ciągu 60 dni od dostawy. Te dwa miesiące mamy na dokonanie testów tramwaju w ruchu – trwa więc wyścig z czasem, by uruchomić zasilanie w sieci trakcyjnej i Tramino Olsztyn przetestować.

Znane są też terminy dostaw kolejnych tramwajów dla Olsztyna – podczas oficjalnej prezentacji prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz i członek zarządu Solarisa Zbigniew Palenica podpisali harmonogram, w którym określono terminy transportów. Tramino Olsztyn będą wyjeżdżały z fabryki w Poznaniu w środy wieczorem, a do Olsztyna będą docierały w piątki o świcie. Drugie Tramino dotrze do nas 26 czerwca, a kolejne trzynaście będzie przyjeżdżać co tydzień. Przedostatni tramwaj będzie miał nieco dłuższą drogę i dotrze nad Łynę jako ostatni – od 22 do 25 września Solaris będzie się nim chwalił w Gdańsku na targach kolejowych Trako i dopiero po nich wóz przybędzie do zajezdni przy Towarowej.





Pierwszy Solaris Tramino w Olsztynie

13 06 2015

Jest! Dojechał, został ustawiony na torach i wciągnięty (na terenie zajezdni sieć trakcyjna nie jest jeszcze gotowa) do hali postojowej zajezdni. Pierwszy Solaris Tramino Olsztyn o numerze taborowym #3001 już w Olsztynie!

Solaris Tramino Olsztyn #3001 w zajezdni tramwajowej (12 czerwca 2015)

Solaris Tramino Olsztyn #3001 w zajezdni tramwajowej (12 czerwca 2015) Fot. Kenez

Do Olsztyna wjechał 12 czerwca dokładnie o 4 rano (choć niektórzy twierdzą, że była 4:01 – spór zostawiamy historykom). Wjechał od południa, bo ze względu na rozmiary ładunku z Poznania podróżował okrężną trasą. Na granicy miasta, przy ulicy Płoskiego czekało na niego kilkanaście osób z aparatami fotograficznymi, które potem ulicami Witosa, Krasickiego, Synów Pułku, Wyszyńskiego, Leonharda i Towarową podążały za transportem własnymi samochodami. Do zajezdni tramwajowej 40-metrowa laweta z 29,3-metrowym Tramino wjechała kilkanaście minut później istniejącym już nowym wjazdem od strony ulicy Towarowej, którym na co dzień do remizy dostawać się będą tramwaje. Do popołudnia tramwaj pozostał na lawecie, bo wkolejanie na tory musiało odbyć się w obecności fachowców z Solarisa, którzy do Olsztyna musieli dotrzeć. Pierwotnie planowano, że operacja zacznie się w południe, na tę godzinę przybyli oficjele z prezydentem miasta Piotrem Grzymowiczem, ale ostatecznie do dzieła przystąpiono około dwóch godzin później. Oczekiwanie zniechęciło nawet część dziennikarzy, którzy opuścili zajezdnię.

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Proces „wodowania” Tramino rozpoczęło o własnych siłach, bo olsztyńskie tramwaje posiadają akumulatory pozwalające im przejechać nawet do 200 metrów bez zasilania. Ponieważ jednak wkolejanie przebiegać musiało powoli, energii na całą akcję nie mogło wystarczyć. Tym bardziej, że w trakcie ustawiania tramwaju na torach trzeba było zrobić krótką przerwę, bo istniało zagrożenie, że drugi przegub będzie szorował o torowisko. Poradzono sobie jednak najprostszym sposobem – kilka osób chwyciło przegub i podniosło go do góry, by się nie uszkodził, a ostatni człon bezpiecznie zjechał z lawety. Ponieważ jednak wkolejanie wyczerpało akumulatory, do hali postojowej Tramino trzeba było już wciągnąć przy pomocy ciągnika należącego do MPK Olsztyn. Wywołało to żarty obserwujących, że do obsługi linii trzeba będzie dokupić traktorów, bo MPK dysponuje tylko dwoma…

Teraz #3001 postoi przez tydzień w zajezdni przygotowując się do oficjalnej prezentacji 19 czerwca. Prezydent Grzymowicz miał zapowiedzieć, że miasto „będzie myśleć” o pokazaniu tramwaju nie tylko dla oficjelom i mediom, ale wszystkim zainteresowanym. Naszym zdaniem, należy to zrobić jak najszybciej, wykorzystując naturalne zainteresowanie i falę pozytywnych emocji, jakie wywołał przyjazd pierwszego Tramino. Taka prezentacja dla olsztyniaków to promocyjny samograj – wystarczy wygrodzić fragment zajezdni, by móc wpuścić ludzi i przygotować jakieś materiały na temat tramwaju i mamy gotową imprezę. To niepowtarzalna szansa, żeby przekonać do tramwaju nawet sceptyków. Mogą sobie przeciwnicy tramwajów kpić czy marudzić, ale prawda jest taka, że większość tych, którzy czują jakąś więź z Olsztynem, będzie dumna, że mamy w mieście coś tak ładnego i nowoczesnego. A nigdy zbyt wiele powtarzania, że będziemy mieli pierwszą od ponad pół wieku nową sieć tramwajową w Polsce i najnowocześniejszy w kraju tabor – w całości niskopodłogowy, klimatyzowany, z bezprzewodowym internetem… O czym innym w Olsztynie – poza masztem na Pieczewie – możemy bezspornie powiedzieć, że jest w Polsce największe, najnowsze, najlepsze?





Solaris Tramino Olsztyn w drodze

11 06 2015

Pierwszy tramwaj dla Olsztyna – Solaris Tramino o numerze bocznym #3001 – jest właśnie w trakcie dwudniowej podróży do naszego miasta. Ze względu na rozmiary jest to ładunek nadzwyczajny, więc podróżuje tylko nocą.

Pierwszy Solaris Tramino Olsztyn (numer taborowy #3001) wyrusza z fabryki Solarisa w Poznaniu w drogę do Olsztyna (10 czerwca 2015)

Pierwszy Solaris Tramino Olsztyn (numer taborowy #3001) wyrusza z fabryki Solarisa w Poznaniu w drogę do Olsztyna (10 czerwca 2015) Fot. Bartosz Borkowski © OlsztyńskieTramwaje.pl

Najkrótsza trasa drogowa z Poznania do Olsztyna liczy nieco ponad 300 kilometrów, jednak konwój z olsztyńskim Tramino przejedzie kilometrów aż 650. Wszystko dlatego, że 29,3-metrowy tramwaj podróżuje na 40-metrowej lawecie, która nie każdą drogą się przeciśnie. Zbyt duże spadki czy wzniesienia, drzewa w skrajni czy ostre zakręty wykluczają niektóre trasy. Dodatkowo w okolicach Olsztyna mamy rozpoczęte budowy dróg ekspresowych S7 i S51, co też wyklucza przejazd takiego transportu. Stąd też skomplikowana trasa przejazdu zahaczająca nawet o Kurpie. Tramino Olsztyn #3001 wjedzie do Olsztyna od południa drogą wojewódzką 598, czyli ulicą Płoskiego, bardzo wcześnie rano lub wręcz przed świtem w piątek 12 czerwca 2015 – z naszych obliczeń wynika, że najprawdopodobniej będzie to ok. godziny 3-4. Z lawety zostanie „zwodowany” na tory już na terenie zajezdni, choć najprawdopodobniej nastąpi to dopiero za dnia. Przez tydzień, do 19 czerwca, kiedy to tramwaj zostanie zaprezentowany mediom, specjaliści z Solarisa będą kalibrować systemy i sprawdzać, czy wszystko jest tak, jak być powinno, by tramwaj zadziałał. Z braku sieci trakcyjnej podczas przyszłotygodniowej prezentacji jeszcze nie pojedzie, ale dzięki podłączeniu do akumulatorów uruchomione zostaną wszystkie systemy i Tramino Olsztyn zaprezentuje wszystkie swoje – oprócz jazdy – możliwości.





Solaris Tramino Olsztyn się testuje

29 05 2015

Pierwszy egzemplarz olsztyńskiego tramwaju – Solarisa Tramino Olsztyn – rozpoczął właśnie testy w zajezdni MPK Poznań na Franowie w stolicy Wielkopolski.

Solaris Tramino Olsztyn w zajezdni MPK Poznań na Franowie

Solaris Tramino Olsztyn w zajezdni MPK Poznań na Franowie © Solaris (www.solarisbus.pl)

Jak zapowiadaliśmy, cały kontrakt zrealizowany zostanie do końca września bieżącego roku, czyli od pierwszej dostawy w połowie czerwca przez kolejnych kilkanaście tygodni co weekend będzie docierał do Olsztyna jeden egzemplarz tramwaju. Testy, jakie przechodzi obecnie pierwszy egzemplarz Tramino Olsztyn w Poznaniu, są niezbędne do uzyskania homologacji. Solaris pisze w informacji prasowej, jakiego charakteru są to sprawdziany.

Obecnie testowana jest m.in. kompatybilność oprogramowania sterującego pojazdem ze wszystkimi urządzeniami, sprawdzane są układy napędowy i hamulcowy, w tym odwzorowanie hamowania awaryjnego. Uruchamiane są kolejne systemy bezpieczeństwa, takie jak układ poziomowania przy różnym obciążeniu i zużyciu obręczy kół oraz pokładowy rejestrator ATM, będący szynowym odpowiednikiem czarnej skrzynki w samolocie.

Potwierdzona została też data oficjalnej prezentacji tramwaju, czyli – jak już informowaliśmy – 19 czerwca 2015 w zajezdni tramwajowej przy Towarowej.

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.





19 czerwca 2015 oficjalna premiera Solarisa Tramino Olsztyn

20 05 2015

Pierwszy egzemplarz Solarisa Tramino Olsztyn (nie znamy jeszcze oficjalnego oznaczenia typu, ale można podejrzewać, że będzie to Tramino S111O) jest już gotowy i do końca maja trafi do zajezdni MPK Poznań na Franowie, gdzie w ma przechodzić testy w ruchu, by uzyskać homologację. Drugi egzemplarz w połowie czerwca trafi do Olsztyna, gdzie 19 czerwca ma zostać oficjalnie zaprezentowany.

Pierwszy gotowy Solaris Tramino Olsztyn

Pierwszy gotowy Solaris Tramino Olsztyn © Solaris (www.solarisbus.pl)

Olsztyńskiego Tramino nie da się jednak upolować na poznańskich ulicach, bo testy torowe będą odbywały się wyłącznie na terenie zajezdni Franowo. Nie wynika to jednak bynajmniej z chęci ukrycia olsztyńskiego tramwaju przed oczami postronnych, a z dużo bardziej prozaicznej przyczyny. Otóż wszystkie polskie sieci tramwajowe przystosowane są do pojazdów standardowej przez ostatnich kilkadziesiąt lat szerokości 2,4 m. Tak szerokie były dominujące w naszym kraju przez dziesięciolecia Konstale 105N/805N, taką szerokość miały też (z osłonami wózków) pierwsze Pesy z serii Tramicus, czyli modele 120N dla Warszawy, 121N dla Elbląga i 122 N dla Łodzi i Bydgoszczy, 2,4 metra szerokości mają też najmłodsze dzieci producenta z Bydgoszczy, czyli serie Twist i Jazz. Nieco węższe są Pesy Swing i popularne zwłaszcza w latach 90. „helmuty”, czyli używane Düwagi GT6 i GT8 – mają po 2,35 metra. Najszerszym dotychczas tramwajem na polskich torach jest Tatra RT6N1 kursująca po Poznaniu. Jest zaledwie cztery centymetry szersza od standardu (ma 2,44 metra), ale spowodowało to gigantyczne problemy na początku jej eksploatacji. Ponieważ dziś, przy tramwajach niskopodłogowych dba się, by szczelina między drzwiami i peronem była jak najwęższa (w Olsztynie będzie to maksymalnie 6 cm), to nawet taka różnica uniemożliwia normalne kursowanie. Dla poznańskich Tatr trzeba było przebudowywać perony przystankowe i przez długie lata kursowały one na jedynej linii, na której to zrobiono – numer 12. Olsztyńskie Tramino, które jest szersze od standardu aż o 10 cm, już na pierwszym przystanku najprawdopodobniej rozbiłoby swoje śliczne szare osłony o perony, więc poza zajezdnię wyjechać raczej nie zdoła. Ale baza na Franowie to największy i najnowocześniejszy taki obiekt w Polsce, na którego terenie znajduje się blisko 14 kilometrów torów, więc będzie gdzie Tramino Olsztyn sprawdzić. Nasze Tramino trafi tam na testy w przyszłym tygodniu, najprawdopodobniej około 25 maja.

Pulpit sterowniczy w Solarisie Tramino Olsztyn

Pulpit sterowniczy w Solarisie Tramino Olsztyn © Solaris (www.solarisbus.pl)

Tymczasem drugi z gotowych już tramwajów trafi do Olsztyna. Na 36-metrowej lawecie podróżować będzie – jak każdy ładunek ponadwymiarowy – nocą. 340 kilometrów z Poznania pokona w nocy z 12 na 13 czerwca i ustawiony zostanie na torach w zajezdni przy Towarowej. Tam do tego czasu gotowa będzie już sieć i podstacja trakcyjna. (Nawet wcześniej może być gotowa podstacja przy Obiegowej, ale wobec braku połączenia z resztą sieci na razie się nie przyda.) Na początku tramwaj po torach wewnątrz zajezdni poruszać się nie będzie, ale zostanie podpięty do sieci i uruchomiony, by sprawdzić wszystkie możliwe systemy. 19 czerwca ma zostać oficjalnie zaprezentowany przez prezydenta Piotra Grzymowicza mediom. Nie wiemy, jak szybko będą mogli obejrzeć nasze Tramino mieszkańcy – zajezdnia będzie do sierpnia wciąż placem budowy, więc zorganizowanie dnia otwartego może nie być łatwe, ale warto taki wysiłek podjąć. Na pewno setki, jeśli nie tysiące olsztyniaków będą chciały ucieszyć się pierwszym po pół wieku olsztyńskim tramwajem. Za to pod koniec lipca powinni je już zobaczyć na torach. Do końca czerwca bowiem ma zakończyć się budowa toru technicznego między zajezdnią i Dworcem Głównym. Po wszystkich koniecznych odbiorach na tym odcinku wzdłuż ulic Dworcowej i Towarowej będą testowane olsztyńskie tramwaje. W liczbie mnogiej, bo po pierwszym, który trafi do nas w połowie czerwca, kolejne z całej partii 15 wozów będą przyjeżdżały do Olsztyna co tydzień aż do końca września.

Wnętrze pierwszego Solarisa Tramino Olsztyn

Wnętrze pierwszego Solarisa Tramino Olsztyn © Solaris (www.solarisbus.pl)





Szynowe puzzle

15 05 2015

Pojedyncze dotychczas kawałki torowisk powoli zaczynają łączyć się w dłuższe odcinki i układanie tych szynowych puzzli idzie całkiem sprawnie, przybywa słupów trakcyjnych, a na już fizycznie istniejących odcinkach linii tramwajowej pojawiły się pierwsze maszyny torowe.

Budowa linii tramwajowej przy ulicy Płoskiego (10 maja 2015)

Budowa linii tramwajowej przy ulicy Płoskiego (10 maja 2015) © OlsztyńskieTramwaje.pl

W ciągu ostatnich dwóch tygodni pojawiły się nowe odcinki torowisk na ulicach Witosa, Obiegowej, Tuwima, Towarowej i alei Sikorskiego. Słupów trakcyjnych przybyło na ulicach Witosa, Obiegowej, Tuwima, Kościuszki, Dworcowej, Towarowej i alei Sikorskiego. Efekty prac w ostatnich tygodniach najlepiej widać przy alei Sikorskiego. Na odcinku między aleją Obrońców Tobruku a skrzyżowaniem z ulicami Tuwima i Synów Pułku wytyczono miejsce pod torowisko, wygrodzono je krawężnikami i wysypano tłuczeń, lada dzień można się więc spodziewać tam podkładów i szyn, stanęła też już część słupów trakcyjnych. Torowisko jest z kolei praktycznie gotowe na odcinku na wysokości hipermarketu Real – na naszych zdjęciach z 10 maja widać jeszcze tylko podkłady, dziś już zamontowane są na nich szyny. Postępy widać też w Śródmieściu. Na fragmencie ulicy Kościuszki, na którym prace rozpoczęły się najwcześniej, czyli między placem Konstytucji 3 Maja a ulicą Kętrzyńskiego, praktycznie zakończyły się już prace przy wymianie instalacji podziemnych i widać już pierwsze fragmenty podbudowy pod torowisko. Gotowa jest ona też na odcinku między ulicami Kołobrzeską i Mickiewicza. Takie betonowe podłoże zobaczymy praktycznie wszędzie w Śródmieściu – tam, gdzie torowisko będzie szło w ulicy, czyli na Kościuszki, Żołnierskiej, 11 Listopada i w alei Piłsudskiego. Warto przypomnieć, że na tych odcinkach po torowisku będą mogły poruszać się autobusy, a gdzieniegdzie także samochody. Tory zostaną tam ułożone na tzw. płytach prefabrykowanych, dawniej zwanych też płytą węgierską. To rozwiązanie trwalsze i tańsze w utrzymaniu niż wtapianie szyn w asfalt. Ten na torowisku pojawi się tylko w kilku miejscach, gdzie układ torowy będzie bardziej skomplikowany, czyli mówiąc prościej: tam, gdzie w jezdni znajdą się rozjazdy. Mowa tu o skrzyżowaniu alei Piłsudskiego z aleją Kościuszki i rondzie na placu Konstytucji 3 Maja.

Budowa linii tramwajowej w alei Piłsudskiego (13 maja 2015)

Na początkowym odcinku alei Piłsudskiego widać już miejsce, w którym dwa tory odnogi do Wysokiej Bramy będą łączyły się w jeden (zdjęcie z 13 maja 2015) © OlsztyńskieTramwaje.pl

Tymczasem – jak dowiedzieliśmy się w Solarisie – na razie nie zobaczymy Tramino Olsztyn, których pierwsze egzemplarze są już gotowe. Na zaprezentowanie tramwaju mediom zgodę musi wyrazić klient, czyli miasto Olsztyn – na razie takiego pozwolenia nie udało się uzyskać. Tramwaje dla Olsztyna teraz stacjonują w hali fabrycznej na poznańskim Junikowie. Przechodzą tam testy statyczne. Dynamicznych przejść nie mogą, bo Solaris przy swojej fabryce nie dysponuje torem testowym. By sprawdzić się w ruchu, olsztyńskie Tramino będą musiały wyjechać na tory – wszystko wskazuje na to, że będą to tory w stolicy Wielkopolski – i być może dopiero wtedy pierwszy raz uda się sfotografować jadące Tramino Olsztyn. My oczywiście nie zamierzamy rezygnować z prób jak najszybszego uwiecznienia na zdjęciach naszego tramwaju – miejmy nadzieję, że jeszcze zanim rozpocznie testy na poznańskich torowiskach.





Samochody już na torach

1 05 2015

Oddano do użytku pierwsze odcinki torów tramwajowych w jezdniach – na razie na skrzyżowaniach. Tym samym po raz pierwszy od pół wieku – nie licząc reliktów pojedynczych reliktów starych torowisk wyglądających czasem spod asfaltu (ostatnio ponad dekadę temu) – olsztyńscy kierowcy mogą w własnym mieście przejechać się po torach tramwajowych.

Budowa linii tramwajowej na skrzyżowaniu ulic Płoskiego, Witosa i Bukowskiego (28 kwietnia 2015)

Torowisko przecinające ulicę Płoskiego przy jej skrzyżowaniu z ulicami Witosa i Bukowskiego (28 kwietnia 2015) © OlsztyńskieTramwaje.pl

26 kwietnia otwarto częściowo skrzyżowania ulicy Płoskiego z ulicami Witosa i Bukowskiego oraz alei Sikorskiego z ulicami Pstrowskiego i Obiegową oraz całkowicie skrzyżowanie ulicy Witosa z ulicami Janowicza i Laszki. Dostępny jest też już południowy wjazd do hipermarketu Real przy alei Sikorskiego. We wszystkich tych miejscach ruch drogowy przecina się z torami tramwajowymi – samochody jeżdżą po gotowych już fragmentach torowiska zbudowanych z płyt prefabrykowanych. Wspomniane przejazdy nie łączą się jeszcze z dłuższymi fragmentami torowisk, choć w kilku przypadkach z takimi sąsiadują (np. na ulicy Płoskiego). Zresztą torów w ostatnich tygodniach przybyło. Ułożone są już niemal na całym odcinku torowiska technicznego, czyli w ulicy Dworcowej i Towarowej. Nie wszędzie szyny są już umocowane do podkładów, ale już na nich leżą. Podobnie wygląda sytuacja na odcinku wzdłuż ulicy Obiegowej. Podkłady widać też na większości odnogi do Kortowa wzdłuż ulicy Tuwima – w zachodniej części, między aleją Warszawską a ulicą Iwaszkiewicza już nawet umocowano na nich szyny, między Pozortami a Nagórkami szyny leżą na podkładach czekając na montaż. Przybywa też słupów trakcyjnych – ostatnio stanęły na placu Konstytucji 3 Maja, na końcowym przystanku przy Kortowie, przy ulicy Kościuszki. W okolicach zajezdni tramwajowej przy Towarowej, gdzie prace są najbardziej zaawansowane, rozpoczęły się prace przy sieci trakcyjnej. Na razie do słupów umocowano liny nośne – do nich, za pomocą krótkich lin łączących (tzw. wieszaków), będą mocowane właściwe przewody trakcyjne, którymi popłynie prąd.

Budowa linii tramwajowej na skrzyżowaniu alei Sikorskiego z ulicami Pstrowskiego i Obiegową (28 kwietnia 2015)

Budowa linii tramwajowej na skrzyżowaniu alei Sikorskiego z ulicami Pstrowskiego i Obiegową – widok w kierunku Obiegowej (28 kwietnia 2015) © OlsztyńskieTramwaje.pl

Po długim weekendzie majowym, czyli 4 maja, rozpoczną się prace na ostatnim z odcinków przyszłej olsztyńskiej sieci – w ulicy Żołnierskiej oraz na odcinku ulicy Kościuszki między Żołnierską a aleją Piłsudskiego. Tym samym prace będą trwały na całej 11-kilometrowej trasie. Budowa ma być prowadzona „pod ruchem”, co oznacza, że na razie nie będzie całkowitego wyłączania wspomnianych odcinków z ruchu. To szczególne wyzwanie w przypadku ulicy Żołnierskiej, gdzie torowisko ma zajmować 2/3 jezdni (ruch samochodów w kierunku północno-zachodnim, czyli w kierunku ulicy Kościuszki, będzie się odbywał po torowisku). Od 4 maja wprowadzony tam zostanie ruch jednokierunkowy po jednym pasie.

A tymczasem w hali Solarisa w Poznaniu pierwsze z 15 tramwajów dla Olsztyna są już praktycznie gotowe. Pierwsze egzemplarze przechodzą właśnie etap testów statycznych. Do połowy maja powinien być znany termin i miejsce przeprowadzenia testów w ruchu (dynamicznych) oraz szczegółowy harmonogram dostaw tramwajów do Olsztyna.





Pierwsze zdjęcia Solarisa Tramino Olsztyn

13 11 2014

Solaris wspólnie z olsztyńskim ratuszem zdecydowały się pokazać powstające już pierwsze tramwaje Tramino dla Olsztyna. Przy okazji wizyty 12 listopada 2014 w fabrykach Solarisa mieliśmy okazję podejrzeć proces produkcji tramwajów.

Pudło jednego z pierwszych Tramino Olsztyn w fabryce Solarisa w Środzie Wielkopolskiej

Pudło jednego z pierwszych Tramino Olsztyn w fabryce Solarisa w Środzie Wielkopolskiej. Fot. Bartosz Borkowski © OlsztyńskieTramwaje.pl

Solaris produkujący autobusy, trolejbusy i tramwaje posiada w Wielkopolsce cztery fabryki – dwie w Środzie Wielkopolskiej, jedną w Poznaniu, na Junikowie i jedną tam, gdzie znajduje się siedziba firmy, czyli w Bolechowie. Konstrukcje tramwajowe powstają w jednej z hal w Środzie oraz w hali w Poznaniu. W tej pierwszej powstają konstrukcje nośne tramwajów, czyli używając branżowego slangu – pudła, w drugiej odbywa się montaż końcowy. Między pierwszym a drugim etapem jest jeszcze malowanie wspomnianego pudła, które odbywa się poza zakładami Solarisa, u zewnętrznego podwykonawcy. Cały proces zaczyna się jednak w hali w Środzie, gdzie element po elemencie spawa się precyzyjnie wycięte laserowo lub przy pomocy pras krawędziowych elementy. Przypomina to nieco misterną trójwymiarową układankę, z której powstaje szkielet pojazdu. Na pierwszy rzut oka wydaje się on ażurowy, ale to solidna konstrukcja ze stali o podwyższonej odporności na korozję. Spawanie pudła członu tramwaju to zadanie precyzyjne – instrukcja, jak to zrobić właściwie, liczy kilkadziesiąt stron. Spawanie odbywa się zarówno ręcznie – tu zadbano o ergonomię i spawacze nie muszą podnosić rąk, lecz wykonują swoją pracę w naturalnej pozycji – jak i automatycznie, przy pomocy robotów. Mimo ogromu pracy wydajność fabryki jest wysoka: Solaris jest w stanie wyprodukować jeden tramwaj tygodniowo (mówimy tu o wykonaniu całości, nie tylko pudła). To powinno uspokoić tych, którzy być może zastanawiali się, czy wszystkie zamówione Tramino dotrą do Olsztyna na czas: zważywszy, że pierwsze dwa tramwaje są już w dość zaawansowanym stadium budowy, a właśnie powstaje trzeci, to w trzy, góra cztery miesiące komplet 15 tramwajów dla Olsztyna powinien być gotowy. Pierwsze Tramino Olsztyn jest już po etapie prac konstrukcyjnych, właśnie trafiło do malowania, a 14 listopada 2014 przyjedzie do hali w Poznaniu na montaż końcowy.

Tramwaj dla Olsztyna będzie jednoprzestrzenny, trójczłonowy, bez członów podwieszanych, czyli każda z części wozu będzie umieszczona na wózku. Wózki w skrajnych członach będą napędowe, wózek pod środkowym członem będzie toczny. Żaden z wózków nie będzie skrętny. Pojazd będzie napędzany czterema silnikami elektrycznymi chłodzonymi powietrzem, o mocy 120 kW każdy. Tak jak wcześniej zapowiadano Tramino Olsztyn będzie miał 29,3 m długości, czyli identycznie jak tramwaj dla Jeny. Zresztą to właśnie tramwaje produkowane przez Solarisa dla niemieckich miast – wspomnianej Jeny i Brunszwiku – są najbliższe technicznie modelowi dla Olsztyna. 45 kursujących po Poznaniu Tramino to nieco inna konstrukcja. Tramino Olsztyn będzie najszerszym tramwajem w Polsce. Szerokość 2,5 metra spowoduje, że będzie też zdecydowanie wygodniejszy dla pasażerów. Tę przestronność da się odczuć w środku. Dzięki niej Olsztyn mógł sobie pozwolić na rzadko stosowany w Polsce układ siedzeń 2+2, czyli po dwa z każdej strony pojazdu. To standard na zachodzie Europy – w Polsce raczej stosuje się ostatnio pojedyncze siedzenia. Dla porównania: w Tramino dla Brunszwiku i Jeny zastosowano układ 2+1,5, a oba tramwaje są węższe od olsztyńskiego, odpowiednio o 20 i 10 cm – ze względu na rozstaw torów w tych miastach: w Brunszwiku – 1100 mm, w Jenie – 1000 mm (w Olsztynie będzie to standardowe kolejowe 1435 mm). Mimo takiego układu siedzeń przejście między nimi będzie w olsztyńskim tramwaju dość szerokie – 70,1 cm. Liczba miejsc siedzących nie będzie wielka, głównie ze względów na aż sześć par drzwi po każdej stronie pojazdu, ale i tak ich liczba zwiększyła się w stosunku do pierwotnych założeń – zamiast planowanych wcześniej 36 będzie ich 43, wszystkie będą stałe tzn. bez rozkładanych siedzeń np. przy miejscach na wózki.

Wycięty laserowo model Solarisa Tramino Olsztyn

Dowód na możliwości i precyzję działania maszyn w fabryce Solarisa – ten model Tramino Olsztyn został wykonany przy pomocy lasera do cięcia elementów potrzebnych przy budowie tramwaju. Fot. Bartosz Borkowski © OlsztyńskieTramwaje.pl

Tramino Olsztyn będzie nie tylko w całości niskopodłogowy, ale będzie miał na całej długości jednakową tej podłogi wysokość, bez konieczności stosowania pochylni. Sześć par podwójnych drzwi znajdzie się naprzeciwko siebie – być może wydaje się to oczywiste, ale wcale takie nie jest. Jena w swoim tramwaju zażyczyła sobie, by było inaczej i tylko drzwi obok kabiny motorniczego leżą naprzeciwlegle. Różnicą w stosunku do konstrukcji dla miast niemieckich jest też w przypadku Olsztyna konstrukcja dachu – Brunszwik chciał, by był on montowany – klejony – oddzielnie, w przypadku Tramino Olsztyn jest on spawany i jest immanentną częścią pudła.

Wozy, które trafią lada dzień do montażu końcowego w hali w Poznaniu, na początku będą musiały trochę poczekać. To procedura tzw. sezonowania – elementy tramwaju (pudła) przywożone są na Junikowo, oznacza się datę ich przyjazdu i pozwala materiałom „zaaklimatyzować się” do warunków panujących w hali. Pozwala to uniknąć problemów, które mogłyby powstać, gdyby zacząć pracę na tzw. pracującym materiale. Po sezonowaniu następują już kolejne etapy produkcji, czyli klejenie elementów, montaż instalacji i wyposażenia. Gotowe wagony rozpoczynają następnie serię testów statycznych, czyli po prostu sprawdza się w nich funkcjonowanie wszystkich elementów, które można uruchomić bez ruszenia tramwaju.

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Tramwaje dla Olsztyna są – jak wszystkie nowe tramwaje w ostatnich latach – modelem szytym na miarę i zamówienie. Poza tym konstrukcja Tramino Olsztyn jest inna niż Tramino Poznań, więc tym bardziej zachodzi konieczność uzyskania homologacji. Do tego niezbędne będą jazdy próbne i testowe. Oczywiście najlepiej byłoby, gdyby odbywały się one tam, gdzie tramwaj będzie jeździł, czyli na torowiskach w Olsztynie, zwłaszcza że ze względu na szerokość na torach w innych miastach Tramino Olsztyn mogłoby się nie zmieścić (zwłaszcza przy peronach przystankowych). Wszystko oczywiście zależy od stanu zaawansowania prac przy budowie torowisk w Olsztynie – wszyscy powinniśmy się modlić o wyjątkowo łagodną zimę – ale plan na dziś jest taki, by Solarisy Tramino przyjechały do naszego miasta w maju 2015 roku i już u nas przechodziły testy homologacyjne.

Poniżej galeria przedstawiająca model Solaris Tramino Brunszwik, który różni się co prawda od modelu dla Olsztyna (m.in. szerokością czy faktem, że jest jedno-, a nie dwukierunkowy), ale wiele rozwiązań w zakresie wzornictwa, wyposażenia czy elementów wykończenia jest w nim identycznych jak w naszym tramwaju (np. stanowisko i pulpit motorniczego). 

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.





Tramwaj w Olsztynie w końcu naprawdę w budowie

28 10 2014

Hiszpańska firma budowlana Balzola i jej polski oddział podpisały 21 października umowę na budowę odnogi linii tramwajowej do Wysokiej Bramy. To już ostatnia umowa w olsztyńskim projekcie tramwajowym – od tej pory wszystkie odcinki mają już swoich wykonawców i wkrótce wszędzie powinny toczyć się prace budowlane.

Pamiątka po Hiszpanach z FCC

Pamiątka po Hiszpanach z FCC Construcción – na szczęście już tylko tyle mają do czynienia z olsztyńskim projektem © OlsztyńskieTramwaje.pl

Po miesiącach bezczynności, jakie przyniosło – słuszne zresztą – wyrzucenie FCC, sytuacja wygląda już dziś dużo lepiej. Strabag, który buduje ulicę Obiegową, wytyczył już jej przebieg na całej długości i na większości trasy zbudował już w zasadzie jezdnie, na których leżą pierwsze warstwy asfaltu. Brakuje go tylko pod wiaduktem, po którym przebiegnie nad Obiegową ulica Żołnierska, ale za to wiadukt jest już w zasadzie gotowy – pozostają prace wykończeniowe. Prace drogowe mają priorytet, bo założono, że ulica będzie przejezdna do końca 2014 roku. Ma ona być objazdem, który pozwoli zamknąć ulice Żołnierską i Kościuszki, by tam spokojnie prowadzić prace torowe. Niestety, ten priorytet dla samej ulicy powoduje, że mniej zaawansowane są prace przy budowie torowiska. Na Obiegowej widać wykopy i nasypy pod przyszłe tory, ale nie ma jeszcze – jak np. na ulicy Płoskiego – wytyczonego krawężnikami pasa torowiska. Przy ulicy powstaje – blisko skrzyżowania z Żołnierską – jeden z kluczowych obiektów dla olsztyńskiej sieci: podstacja trakcyjna. Będzie to obiekt zautomatyzowany, samoobsługowy, ale do tego etapu jest jeszcze daleko – budynek podstacji jest obecnie w stanie surowym.

Budowa podstacji trakcyjnej przy ulicy Obiegowej (26 października 2014)

Budowa podstacji trakcyjnej przy ulicy Obiegowej (26 października 2014) © OlsztyńskieTramwaje.pl

Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz napisał na swoim blogu, że jeszcze w listopadzie zobaczymy w Olsztynie pierwsze tory tramwajowe. Wybory jak co cztery lata dokonują cudów, ale przeciwko takim akurat nic nie mamy. Można przypuszczać, że pierwszy fragment torowiska zobaczymy wzdłuż ulicy Płoskiego – to tam w ogóle rozpoczęły się prace przy budowie olsztyńskiej sieci tramwajowej, tam także były najbardziej zaawansowane za czasów nieszczęsnego FCC Construcción (czego symbolem może być fakt, że właśnie przy Płoskiego stacjonowała anegdotyczna jedyna wywrotka Hiszpanów). Skanska, która odpowiada za południową część sieci, wzdłuż Płoskiego wytyczyła już krawężnikami pas torowiska i rzeczywiście ułożenie szyn w przyszłym miesiącu wydaje się realne.

Budowa linii tramwajowej przy ulicy Witosa (26 października 2014)

Miejsce przyszłego przystanku końcowego na Jarotach u zbiegu Witosa i Kanta (26 października 2014) © OlsztyńskieTramwaje.pl

Na odcinku budowanym przez Skanską widać postępy prac na niemal wszystkich fragmentach przyszłej linii, na których roboty mają trwać. To ważne zastrzeżenie, bo zdecydowano na przykład, że prace przy budowie obok oddanego 5 września 2014 do użytku centrum handlowego Galeria Warmińska zaczną się w ostatniej kolejności. Decyzja zrozumiała, bo centrum jest wciąż oblegane, więc warto chyba poczekać, aż przewali się pierwsza fala zakupoholików i dopiero wtedy rozkopać wypielęgnowane otoczenie nowej świątyni konsumpcji. Tym bardziej, że jest co robić, bo Skanska odpowiada za budowę ponad połowy całej przyszłej sieci. Widoczny jest postęp prac ziemnych w miejscu przyszłych przystanków końcowych: na Jarotach – u zbiegu ulic Witosa i Kanta – oraz w Kortowie – przy skrzyżowaniu alei Warszawskiej i ulicy Tuwima. Splantowano już tereny pod całe przyszłe krańcówki – czterotorową na Jarotach i dwutorową przy miasteczku akademickim. Na odnodze do Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego prace trwają na odcinku między Kortowem a Pozortami. Wzmacniana jest tam konstrukcja mostu nad Łyną, którym pobiegnie linia tramwajowa, od nowa zbudowany zostanie też most na dawnym śladzie ulicy Tuwima (jeszcze z czasów, gdy była to ulica Mleczna, która dała nazwę pobliskiemu osiedlu), który będzie służył pieszym i rowerzystom „wypchniętym” z mostu drogowego przez tramwaj.

Na linii głównej widać wykopy pod torowisko na zachodniej części ulicy Witosa (od Laszki do Płoskiego), prace ziemne na pozostałej części tej arterii, wspomniane wytyczanie krawężnikami torowiska wzdłuż ulicy Płoskiego oraz intensywne wykopki wzdłuż fragmentów alei Sikorskiego – od Andersa do Minakowskiego i od Tuwima do Pstrowskiego.

"Nie zabijaj drogowca"

To komunikat adresowany wyłącznie do kierowców, wykonawcy powinni jedynie przyśpieszać © OlsztyńskieTramwaje.pl

Torpol, który budować będzie odcinek śródmiejski i tor techniczny do zajezdni, już miał zabrać się za newralgiczny fragment przyszłego torowiska w ulicach Żołnierskiej i Kościuszki, ale w ostatniej chwili zdecydowano o zmianie tych planów. Najprawdopodobniej przyczyną były zbliżające się (16 listopada) wybory samorządowe – zamknięcie dwóch ważnych śródmiejskich ulic przed nimi mogłoby się okazać politycznie ryzykowne. Najprawdopodobniej zwiększyłyby się korki, a te są głównym tematem żałosnej w tym roku kampanii wyborczej. Postanowiono więc poczekać z zamykaniem, być może nawet aż do otwarcia w znanym z czasów Euro 2012 standardzie „przejezdności” ulicy Obiegowej. Prace ruszyły więc wzdłuż ulic Dworcowej i Towarowej, którymi tramwaj będzie zjeżdżał z trasy głównej do zajezdni.

Z podobnych powodów nie należy się spodziewać rozpoczęcia przed połową listopada budowy odnogi prowadzącej na Stare Miasto. Wykonawcy może być to nawet odrobinę na rękę – hiszpańska Balzola zaangażowana jest obecnie w duży projekt tramwajowy w Warszawie – buduje tam łącznik między liniami na Jelonki i Bemowo wzdłuż ulicy Powstańców Śląskich. Ten projekt jednak powoli zbliża się ku końcowi i można będzie transferować siły ze stolicy do Olsztyna. Otwarte pozostaje pytanie – podobnie zresztą jak w przypadku innych nierozpoczętych jeszcze odcinków – czy prace rozpoczną się przed zimą, czy też utrudnienia rozpoczną się dopiero po zejściu śniegów.

Budowa zajezdni tramwajowej przy ulicy Towarowej i Kołobrzeskiej (26 października 2014)

Budowa zajezdni tramwajowej przy ulicy Towarowej i Kołobrzeskiej (26 października 2014) © OlsztyńskieTramwaje.pl

Śniegu być może nie będzie musiało się obawiać budujące zajezdnię tramwajową konsorcjum Budimex-KZN Rail. Po prostu możliwe, że do zimy stać będzie już zadaszona hala zajezdni i będzie można prowadzić prace w jej wnętrzu. Konstrukcja już stoi i uroczyste wmurowanie 16 października aktu erekcyjnego pod zajezdnię miało raczej charakter formalny.

Tymczasem w fabryce Solarisa w Środzie Wielkopolskiej od września powstaje pierwszy egzemplarz tramwaju Tramino dla Olsztyna. Na razie jest to etap budowania pudła i wózków, ale według harmonogramu tramwaj jeszcze w tym roku powinien powstać w całości i trafić do Poznania, gdzie w hali na Junikowie zacznie przechodzić testy statyczne. Te potrwają najprawdopodobniej do lutego-marca 2015, później trzeba będzie znaleźć miejsce, gdzie będzie można Tramino Olsztyn przetestować dynamicznie. Ponieważ do tego czasu torowiska w naszym mieście jeszcze nie będą gotowe, bardzo możliwe, że olsztyński tramwaj zadebiutuje na torach w innym mieście. Najbardziej logiczna i najmniej kosztowna wydaje się opcja testowania w Poznaniu, ale to tylko nasze przypuszczenia, bo decyzje jeszcze nie zapadły. Oczywiście bez testów liniowych na olsztyńskich torach się nie obejdzie – Tramino trafi pewnie do nas tak szybko, jak tylko będzie to możliwe, czyli po zakończeniu budowy torowisk i wyposażeniu ich w niezbędne instalacje bezpieczeństwa ruchu.

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.





Będą tory, przyjedzie Tramino

16 02 2014

Solaris porozumiał się z Olsztynem w kwestii przesunięcia terminu dostaw Tramino Olsztyn. Według dzisiejszych szacunków 15 nowiutkich Tramino Olsztyn powinno trafić do zajezdni przy Kołobrzeskiej między majem a wrześniem 2015 roku – powiedział Olsztyńskim Tramwajom Zbigniew Palenica, członek zarządu Solaris Bus & Coach.

Dokładne terminy poznamy później, kiedy prace przy budowie sieci nabiorą rozpędu i będzie można z większym prawdopodobieństwem powiedzieć, kiedy się zakończą, ale możemy być pewni, że gdy torowiska i zajezdnia będą gotowe, na tramwaje nie będziemy musieli czekać. Zgodnie z postanowieniami umowy zajezdnia ma zostać oddana do użytku 7 sierpnia 2015 – tego dnia minie dokładnie półtora roku od podpisanej 7 lutego 2014 umowy z konsorcjum Budimex S.A. – KZN Rail, które zadeklarowało, że remizę tramwajową zaprojektuje i zbuduje w 18 miesięcy. Jak się dowiedzieliśmy, przy projektowaniu będzie ono współpracowało z innym konsorcjum – tym, które odpowiada za projekt olsztyńskiej sieci.

Skupione w nim dwie firmy z jednej grupy kapitałowej – krakowskiego Progregu – ma równie wyśrubowane terminy, ale na szczęście i ogromne doświadczenie w projektowaniu sieci tramwajowych. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że to ich specjalizacja – tylko w ciągu ostatnich miesięcy zdobywali zlecenia projektowe w Toruniu (trasa wokół Starego Miasta), Łodzi (trasa W-Z – najważniejsza obecnie inwestycja tramwajowa w tym mieście), Gdańsku (przebudowa fragmentu linii na Przeróbkę i Stogi) czy Krakowie (linia wokół Plant), a są też np. współprojektantami najnowocześniejszej w Polsce zajezdni tramwajowej na poznańskim Franowie. Umowa została podpisana 14 stycznia 2014 i od tego dnia biegną terminy: 35 dni na projekt ulicy Obiegowej wraz z linią tramwajową i wiaduktem ulicy Żołnierskiej, 56 dni na projekt zajezdni autobusowej przy alei Sikorskiego, 70 dni na projekt pozostałej (poza Obiegową) części głównej linii tramwajowej oraz toru technicznego do zajezdni i odnogi do Kortowa, 140 dni na projekt odnogi do Wysokiej Bramy. Z naszych informacji wynika, że współpraca miasta i Progregu bardzo dobrze się układa (czego nie dało się powiedzieć o poprzednim projektancie), projekty przesyłane są przez Progreg i akceptowane przez miasto szybciej niż precyzują to zapisy umowy, a jakość rozwiązań proponowanych przez krakowską firmę jest na naprawdę wysokim poziomie (czego dowodem ma być sztandarowy projekt odnogi do Wysokiej Bramy – rozwiązania tam mają być jeszcze bardziej przyjazne niż pisaliśmy w październiku 2013). 

Aleja Piłsudskiego na wysokości przystanku Centrum

Aleja Piłsudskiego na wysokości przystanku Centrum – ten fragment miasta tramwaje odmienią diametralnie i – co ważne – na plus © OlsztyńskieTramwaje.pl

Toczą się też przetargi budowlane i zainteresowanie nimi jest całkiem spore. Zajezdnię autobusową na Nagórkach chce budować siedem firm lub konsorcjów, 11 chętnych jest do budowy ulicy Obiegowej, a po 13 – do budowania torowiska (poza Obiegową i odnogą do Wysokiej Bramy).  Przetargi te są już na kolejnych etapach i wkrótce będą się rozstrzygały. W większości z nich startują ci sami oferenci, więc istnieje możliwość, że zamiast aż czterech wykonawców będzie ich mniej, co z pewnością usprawniłoby prace. Do ogłoszenia pozostanie już tylko jeden przetarg – na budowę kilkusetmetrowego odcinka śródmiejskiego prowadzącego do Starego Miasta.